Niezbędnik karmiącej mamy

IMG_4034kmmm

Będąc w ciąży jesteśmy zasypywane reklamami wielu „przydatnych” rzeczy do karmienia piersią. W sklepach sprzedawcy pokazują nam masę artykułów, które ułatwią nam karmienie. Czy tak rzeczywiście jest? Czy te wszystkie produkty są niezbędne mamie i dziecku podczas karmienia naturalnego? Co tak naprawdę potrzebuje mama? Stworzyłam dla Was taki mały niezbędnik!

Piersi!!!
Tak, tak właśnie piersi są najważniejsze! To najlepszy „sprzęt” jaki posiadasz i nieważne jest czy mamy mały czy duży biust. Mleko jest w każdej piersi (bez zaburzeń fizjologicznych) tylko należy nauczyć się prawidłowego karmienia, a maluszkowi pomóc w nauce ssania. Dla każdego z Was jest to nowość i każda młoda mama w większym lub mniejszym stopniu ma na początku problemy z karmieniem. Ćwiczenia uczynią z Was mistrzynie w karmieniu, a maluszka w ssaniu jego najlepszego „baru mlecznego”.
Odpowiednie miejsce
Wygodny fotel czy kanapa, dodatkowe poduszki za plecy czy pod rękę. W zależności w jakiej pozycji karmimy należy takie właśnie wygodne miejsce odnaleźć i przystosować je do naszych potrzeb. Jeśli nie mamy podłokietnika warto przygotować parę poduszek, aby oprzeć rękę na której trzymamy nasze dziecko. Ważne jest, aby nasze plecy nie były obciążone. Warto zaopatrzyć się w wałek czy małego jaśka, by podłożyć go w obrębie dolnej części kręgosłupa. Karmienie może trwać 10 minut, ale może i 45 minut. Dlatego też tak ważne jest wygodne miejsce dla mamy i malucha.
Poduszka do karmienia
Bardzo się przydaje, ale nie jest niezbędna. Czasami wystarczy dodatkowy, zrolowany koc czy dłuższa poduszka. Na pewno kształt rogala jest lepszym rozwiązaniem i np. nóżki dziecka nie zjeżdżają nam gdzieś pomiędzy poduszkę, a bok mamy. Jednak pamiętajmy , że poduszki długo nam nie posłużą. Większe dziecko łatwiej karmi się, gdy ułożymy je w pozycji półsiedzącej, a poza tym czteromiesięczny maluch nie będzie mieścił się już na rogalu.
Wkładki laktacyjne
Przydają się zwłaszcza na początku, gdy laktacja nie jest jeszcze unormowana, a maluch nie ma w miarę regularnych godzin karmienia. Często wypływ mleka podczas karmienia pojawia się z drugiej, nie używanej piersi – lepiej być zabezpieczonym! Wkładki dają mamie komfort i pewność, że nie pojawią się żadne niechciane plamy na bluzce.
Odzież
Ubrania, które są rozpinane czy rozcięte po boku ułatwiają karmienie. Nie musimy całe się rozbierać, by nakarmić maleństwo. Jednak to nie musi być tak zwana odzież dla mamy. Wystarczy parę rozpinanych bluzek z przodu czy sukienka na zakładkę. Tak samo jest z dobrze dobranym biustonoszem, pamiętajcie, że piersi mamy karmiącej to nie to samo co nasze piersi sprzed ciąży. Bielizna musi być dopasowana tak, aby nie ściskała naszych piersi. Komfort i wygoda przede wszystkim.
Laktator
Nie ma potrzeby kupowania przed porodem. Każdej mamie nauka karmienia idzie inaczej. Warto nauczyć się techniki odciągania ręcznego. Może się wtedy okazać, że laktator będzie zbędny. Jednak jeśli zajdzie potrzeba użycia laktatora, chociażby po to by pobudzić laktację, w większości szpitali można taki laktator wypożyczyć. Taka potrzeba posiadania drogiego sprzętu może być chwilowa. Poszukajcie sklepów czy aptek, które w waszym mieście wypożyczają do domu laktatory. Zdążycie jeszcze kupić laktator, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba. Należy też pamiętać, że są różne laktatory i trzeba je odpowiednio dobrać do swoich piersi, aby nie uszkodziły brodawek. Jeśli wiemy, że laktator będziemy używały tylko po to, by raz na jakiś czas odciągnąć dodatkowe parę mililitrów np. dla taty gdy mama ma wychodne, będzie nam w zupełności wystarczał laktator ręczny.
Smoczki, kapturki, butelki, mleko w puszce, sterylizator
Jeśli naprawdę chcemy karmić piersią te artykuły zapewne będą zbędne. Pamiętajcie, że podawanie dziecku smoczka czy karmienie przez kapturki w pierwszych tygodniach (gdy dziecko uczy się prawidłowego i efektywnego ssania) może zaburzyć laktację. Maluszek zamiast stymulować produkcję mleka za pomocą ssania piersi, possie gumowego smoczka.
Jeśli mamy piersi,nie potrzebne są nam butelki i sterylizator. Do odciągania mleka w pierwszych dniach, by pobudzić laktację, wystarczy jedna butelka i wrzątek do wyparzenia. Często dzieci karmione piersią 6 i więcej miesięcy nie jedzą z butelki, a dodatkowe napoje (woda, soczki) podawane są z kubeczka lub na łyżeczce.
Mleko modyfikowane, które kupimy tylko po to, by było na zapas, może nas kiedyś skusić. Nasza ciężka praca, wiara we własne możliwości i nauka karmienia polegnie po dokarmianiu maluszka mlekiem modyfikowanym. Warto poszukać telefonu do doradcy laktacyjnego czy promotora karmienia piersią, który w ciężkich chwilach wesprze nas i podpowie co zrobić… zanim zaczniemy dokarmiać sztucznym mlekiem.
Spokój i cisza
Nerwy i stres to najgorszy doradca młodej mamy uczącej się karmić. Każdy chciałby od razu być perfekcjonistą jednak tak się nie da. Karmienie piersią nie jest wcale łatwym procesem. Potrzeba czasu i spokoju, by opanować tą sztukę. Rozpłakany maluch też nie chce współpracować. Wierci się, wręcz zanosi ze złości, że mleka nie ma tu i teraz. Warto być przygotowanym do karmienia i gdy tylko widzimy, że maluch daje nam pierwsze sygnały głodu, dostawić go do piersi. Spokój mamy na pewno udzieli się dziecku! Zapewnijcie sobie również spokój otoczenia, tak abyście mogły skupić się tylko na karmieniu, na prawidłowej technice karmienia, myślały o morzu mleka, które macie w piersiach i chwili tylko dla Was i Waszego dziecka.
Inni
Mąż, partner, mama czy przyjaciółka -ci wszyscy, którzy wierzą w Twoje siły, w karmienie naturalne. Będą Cię wspierać, mobilizować i będą wierzyć w Twoje kompetencje bycia mamą. Wsparcie od bliskich Ci osób naprawdę zdziała cuda.

Wiem ile radości przynosi nam kupowanie artykułów dla dzieci i jak ogromną siłę ma dobry marketing. Podobno najłatwiej zarobić na branży dziecięcej. I skłamałabym gdybym napisała, że i ja nie dołożyłam DUŻO pieniędzy do tej branży. Jednak warto zastanowić się nad niektórymi artykułami czy są one nam niezbędne i potrzebne na już. Czy nie warto poczekać i zobaczyć co naprawdę nam ułatwi życie i kupić to z głową.
Zaufaj swojej intuicji i swojemu dziecku. Razem stworzycie team, który przetrwa wszystko, a karmienie piersią będzie największą przyjemnością i niezapomnianymi chwilami!

2 thoughts on “Niezbędnik karmiącej mamy

  1. Jako matka karmiąca zgadzam się z tym wpisem, choć sama kupiłam kilka zbędnych rzeczy przed porodem 😉 Dużo w tym wszystkim zależy od nas, od tego jak bardzo chcemy i jak jesteśmy zdeterminowane do KP. Wsparcie bliskich to chyba druga z najważniejszych rzeczy. Moja mleczna droga trwa 5 miesięcy, ale powoli zaczynam dokarmianie mm.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *