Typowa jesienna pogoda, pada deszcz i to na tyle mocno, że o spacerze możemy zapomnieć. Dzieci oczywiście rozpiera energia, a mi jej z każdą chwilą ubywa.
Dzień deszczowy nie może być dniem straconym, dlatego czas na coś plastycznego, czym będzie się można po zrobieniu pobawić…
Zabraliśmy się za robienie labiryntu! Narobiłyśmy się z Alą, ale zabawę mieliśmy wszyscy… nawet Kitka 😉
Połączenie plastyki, ćwiczenia logopedycznego i usprawnianie motoryki małej.
Dzieci mogą dmuchać przez rurkę w piłeczkę z foli aluminiowej lub prowadzić piłeczkę popychając ja rurką czy paluszkiem.
Do labiryntu wykorzystaliśmy:
-pokrywkę od pudełka po butach
-brystole w różnych kolorach
-klej
-nożyczki
-pistolet z klejem
-rolkę po papierze toaletowym
– włóczkę
Labirynt tworzymy jaki nam się zamarzy, nasz wygląda tak: