W większości hipermarketów są kasy pierwszeństwa. Obsługują one kobiety ciężarne poza kolejnością. Niestety w większości miejsc na naklejkach się kończy. Zrobiłaś sobie dzieciaka, a teraz zakupy – to stój z brzucholem i czekaj na swoją kolej! Przejdź do treści
Category Archives: Ciąża i poród
Gorsze matki- cesarskie cięcie
Trafiłam jakiś czas temu na jakże MĄDRY artykuł o tym, że kobiety, które miały cesarkę nie wiedzą co to poród. Kampania na Facebook’u została usunięta, ale za nim się to stało, wybuchła niemała afera. Jeśli nie urodziłaś drogami rodnymi, to jesteś gorszą matką. Nie wiem czy w ogóle powinnyśmy nazywać się MATKAMI?!
Kim jest doula?
Od jakiegoś czasu do naszego języka przyplątało się nowe słowo : Doula! Niestety niewiele osób wie co ono oznacza, kim tak naprawdę jest doula i jakie ma zadania. Przejdź do treści
Czym jest macierzyństwo?
„Macierzyństwo to fakt posiadania dziecka i bycia matką”. Hmm… Myślisz sobie : „Eee, fajnie. Zrobimy dzidziusia i będę mamą.” A to tylko encyklopedyczna definicja. W życiu okazuje się, że definicja jest bardzo skomplikowana i dużo szerzej rozumiana 😉 Przejdź do treści
Połóg bez tajemnic
Urodziłaś Dzidziusia i myślisz, że teraz będzie już tylko wspaniale. A tu klops… a raczej połóg. Miało być tak pięknie, nikt nie mówił o tak wielu często zupełnie nowych dolegliwościach. Teraz nie dość, że maluch domaga się opieki i mleka, to jeszcze Ciebie męczą np. zaparcia, potliwość czy ból brzucha podczas karmienia.
Połóg trwa 6 tygodni od dnia narodzin dziecka i jest to czas, w którym nasz organizm dochodzi do stanu sprzed ciąży. Ładnie napisane, ale nie liczcie, że wszystko wraca tak szybko do normy (zwłaszcza wygląd ciała). Przejdź do treści
Toksoplazmoza- kocia choroba!
Czy można pogodzić ciążę i posiadanie kota? Czy to aby na pewno „kocia choroba”? Przejdź do treści
Uwaga, nadchodzę!
„9 miesięcy siedziałem w Twoim brzuszku – mamusiu! Nawet nie wiesz, jak wiele pracy i wysiłku mnie to kosztowało – ten cały proces rozwoju płodowego. A każdy mówił, że tak mi tam dobrze. Ciągle tylko pływam i nic nie robię. To nieprawda. Ciężko pracowałem, żeby stać się Twoim wymarzonym bobasem. Codziennie coś mi rosło (rączki, nóżki, paluszki), każdego dnia odczuwałem nowe rzeczy. Wiesz, ile wysiłku włożyłem w to, żeby trafić palcem do buzi? Zajęło mi to parę dni. A Wy ciągle głaskaliście mój domek i mówiliście, jak ja mam tam dobrze, cały dzień leniuchuję. A ja każdego dnia robiłem coś nowego, coś co przyda mi się w życiu noworodka i nie tylko. Słyszę, czuję, jestem gotowy do życia! Kiedy sobie tak pływałem, pewnego dnia zaczęły docierać do mnie dźwięki – to było takie miłe. Dźwięki zarówno ciche, jak i te głośniejsze – przyznaje, czasami mi się przysnęło przy muzyce, która do mnie docierała. Pewnego dnia usłyszałem Twój głos Mamusiu! Zapamiętałem go od razu. Taty głos też jest mi znajomy. Ciągle pukał do mojego domku i mówił: „Puk, puk, to ja, Twój Tatuś!” A jak oddałem mu kopniaka, to słyszałem: „Mój syn, będzie z niego piłkarz.” Przejdź do treści
Szybki poród
Alicja
Miałam nieszczęsną cukrzycę ciążową, dlatego w szpitalu musiałam pojawić się dwa tygodnie przed terminem porodu… Po co? Tego nie wiem do tej pory. Poleżałam na „mega” wygodnym łóżku dwa dni i pani doktor stwierdziła, że jak do jutra nic się nie zacznie, to wrócę na parę dni do domu. Spakowałam się, nic się przecież nie działo. A na badaniu zaskoczenie – usłyszałam: „Pani rodzi!”… Eee ,ale która Pani? Bo chyba nie ja :-/ Natychmiast koszulę, aparat, telefon ( sprzęty najbardziej potrzebne przy porodzie ) i jedziemy na porodówkę. A moja położna właśnie zeszła z dyżuru… (panika)! Przejdź do treści
Poród „zaplanowany”
Adaś
Porodu nie da się zaplanować, zawsze może być coś nie po naszej myśli. Pierwszy poród był cały nie po mojej myśli. Drugi na pewno będzie lepszy, bardziej przewidywalny… bo wiem co mnie czeka! Ze skierowaniem na cesarkę pojechałam z Bartkiem 13 października ( niedziela ) do szpitala. Mała część była zaplanowana… dziwnym przypadkiem czekała na nas pani Iza – nasza położna. Planowana cesarka nie może być już taka straszna, jak ta którą przeżyłam z Alą. Dziewięć miesięcy żyłam z myślą, że mnie pokroją. Dokładnie wiedziałam jak ma ten zabieg wyglądać… tylko że usłyszałam od pani doktor (tej samej co robiła cesarkę przy Ali – ale to już naprawdę zbieg okoliczności)… „Rodzimy naturalnie – nie ma wskazań do cesarki, bo wcześniejszy poród przez cesarskie cięcie to żadne wskazanie!”
Eeeee… Ale ja mam kartkę… I tam jest napisane CESARKA! Przejdź do treści